Nim pojawią się kolejne rozdziały kilka słów to tym co już było. Pierwszy etap mógłby być właściwie jednym długim rozdziałem skupiającym się wokół rehabilitacji bohatera, otrzymaniu listu od Boga i wyruszeniu w tytułową podróż (wszystkie rozdziały zajmują mi w Open Office 13 stron). Drugi etap będzie znacznie dłuższy i "właściwy" dla historii. Tu mamy właściwie jedynie wprowadzenie, prolog podzielony na 10 części by łatwiej się czytało, być może w przyszłości zrobię z tego jeden długi rozdział o jakimś wspólnym tytułowym mianowniku.
Historię będzie można lepiej odbierać, mam wrażenie, poprzez narrację z punktu widzenia bohatera, pozwoli to się z nim utożsamiać lub nie zgadzać w pewnych kwestiach. Konstrukcja powieści może wydać się nieatrakcyjna- przenoszenie się z miejsca na miejsce, odkrywanie w świecie tego co my na co dzień znamy i co nie jest dla nas żadną niespodzianką, ciągłe rozterki bohatera. Nie chodziło mi o to by chwyciło to każdego. Raczej o to by samemu rozprawić się ze światem, by pokazać poprzez bohaterów, to co mówią jak go widzę. Oczywiście im dalej w powieść tym więcej akcji i bohaterów- nie będzie nudno. Trzeba jedynie wkręcić się w bardzo indywidualny i inny świat Dominica, choć w gruncie rzeczy ten sam w którym żyjemy my. Oczywiście wszystko miesza "list od Boga" i tzw. Kwestia Ostateczna. Daje mi to co najmniej kilka zakończeń historii, które rzecz jasna kiedyś poznacie lecz wiadomo, nie na tej stronie.
Ostatnią bowiem i najważniejszą informacją jest fakt, że na stronce przeczytacie równo 40 rozdziałów. Resztę będziecie mogli uzyskać poprzez kontakt ze mną lub jeśli będzie mi kiedyś dane w formie prawdziwej książki.
Póki co prześledźcie rozdział 12. Miał się ukazać jutro ale został wręcz wymuszony. Tak, Kaśka przez Ciebie! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz