czwartek, 8 grudnia 2011

Rozdział 1: Przebudzenie


Rozdział 1


PRZEBUDZENIE

Nie mogę wam powiedzieć jak to się stało. Po prostu się stało i już. Pewnego dnia najzwyczajniej w świecie odzyskałem wzrok i słuch oraz dar mowy. Na początku zbombardowały mnie dźwięki i kolory,a ponieważ wtedy jeszcze nie potrafiłem myśleć zareagowałem pierwotnie jak na ból nieludzkim nieartykułowanym dźwiękiem, od którego popękały szyby w pokoju. Nastąpiło wielkie poruszenie, do sali weszła masa ludzi; płakali śmiali się,wrzeszczeli, ktoś zemdlał (to była moja matka), aż w końcu dwóch brutali złapało mnie za ręce i przygwoździło do łóżka.
- Pasy!- usłyszałem i pisnąłem, bo głos był bardzo chropowaty, szorstki.
Obezwładniono mnie solidnie po czym zaświecono latarką w oczy. Wydałem z siebie kolejny dźwięk. To światło bolało. Z perspektywy leżącego widziałem jak ocucają moją matkę. Każdy dźwięk był niczym uderzenie obuchem, każde mrugnięcie okiem jak spotkanie z fleszem aparatu. Chciałem znów zatopić się w błogiej ciszy... Chciałem kojącej ciemności...
- Siostro, zastrzyk uspokajający!
Poczułem piknięcie bólu, a potem to co kochałem najbardziej, a więc nicość, powróciło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz